Uczciwy obywatel ze zbiorem zasad i przepisów Myślący o tym kogo by znów udupić, zepchnąć, zdeptać By osiągnąć kolejny szczebel kariery By zaszyć się gdzieś w betonowej norze Nie odrywać oczu od telewizora A media ciągle okupują twój umysł Twoje marzenia zawsze materialne jak ty sam Posiadanie to jedyne co cię podnieca Posłuszna żona, dobry ojciec i mąż To co szumnie nazywasz życiem Spędzasz je wymyślając nowe kłamstwa Serwujesz mi swe morały wymienialne na pieniądze Nie będziesz pokazywał palcem, ale będziesz bił swoją żonę Będziesz głaskał psa a potem zeżresz jakieś zakatowane zwierzę Telewizja, radio, prasa obrzucają cię gównem Ty je zlizujesz i nazywasz to życiem? Obracasz się wkoło za forsą - jej nigdy nie jest za wiele Za ile cię znów kupili? Czy to jest to za czym goniłeś? Pieniądze i media kontrolują wszystko Ale ja wciąż podtrzymuję mój własny punkt widzenia Przeciwko Twojej agresji, przeciwko Twoim kłamstwom Przeciwko Twojej prywatnej posiadłości Przeciwko Twojej głupocie Uczciwy obywatelu, prenumeratorze "Playboy'a" Pokazuję Ci krew, a ty chwytasz za broń Pokazuję Ci przemoc, a Ty podnosisz swoją pięść Masz to życie, ale powiedz mi po co? Gdzie podziała się litość, współczucie i wyrozumiałość ? Nadużywasz go, Twoja fałszywa moralność... Czy nie widzisz umierających dzieci i krwi na ulicy? Jesteś przestępcą rozdzielającym śmierć Nie widzisz, czy wygodniej jest nie widzieć? I robisz to z wyświechtanymi morałami Ale pamiętaj, że przed nami tym się nie zasłonisz Godność, szacunek, honor, Bóg, ojczyzna, praca, naród Strata energii i marnowanie życia Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.