Dwunasta w nocy to najlepszy moment Wyciągnąć rewolwer i pierdolnąć sobie w głowę ten czarno-biały świat może być tylko zły a Kolorowe są jebane sny...
Życie - ukarało nas już na starcie dało szczęście żeby je odbierać skrupulatnie Mniej tym na dnie więcej tym nad nami Co dzień pastwiąc się nad egzystencjami
Gdzieś za drzwiami słychać płacz małego dziecka To najebany ojciec który nie potrafi przestać Jakiś żul śpi na ławce w parku Nikt nie umie wyrwać się z tego letargu
A poeci ulicy? Wciąż opisują bagno Pisza o dzieciakach które ćpają i kradną Rzeczywistość daje nam naganny przykład Wkłada mnie w dyby z których nie umiem się wyrwać.
Zapierdalamy w pracy tylko po to żeby szybciej zdychać. Coś się nie podoba? Spieprzaj do anglika Liryka Ulicy stała się kurwą koncernów Cywilizowany świat ma bliżej do westernów
24 wersy bo pierdole standard od 8 lat ta sama pogarda Ten chleb powszedni który cały czas jest ze mną To jedyna droga którą podążę na pewno
Anioł jest ze mną ale czasem go nie słyszę Za każdym razem kiedy sięgam po kieliszek A kiedy dźwigam się z podłogi słyszę piski To czas apokalipsy Bo koniec jest bliski
Dwunasta w nocy to najlepszy moment Wyciągnąć rewolwer i pierdolnąć sobie w głowę ten czarno-biały świat może być tylko zły a Kolorowe są jebane sny...
To Bóg w dobrej wierze Dał nam to co najlepsze Rozum, Serce, Sumienie, Matkę ziemię My w podzięce Wbijamy jezusowi gwoździe coraz głębiej i głębiej
Ulica tonie w złodziejach i dziwkach Każdy kombinuje jak kogo wykiwać Wina od polityka spływa po szarego skurwysyna Woja - echo niesie odgórny rozkaz - Atakować Dla techniki i pieniądza Mordować W imię Religii i Boga
Dzisiaj człowiek to tylko ssak zwykły towar który umiejętnie trzeba wyhodować. Już nie tylko drzewa umierają stojąc Wieczny odpoczynek za Nas Módlmy się po sto kroć.
Ludzkość to chomik który ciągle biega w kółko Czasem się goni i ucieka gdy się boi Biega na próżno Co z tym światem? Wszystko dosłownie wszystko mnie drapie Od narodzin po morderstwo poprzez kradzież
Znikam - Jest pewne miejsce w myślach To zimne pustkowie to moja Antarktyda W tej Antarktydzie Nikt mnie o nic nie pyta Obecni - Ja i Cisza
Dwunasta w nocy to najlepszy moment Wyciągnąć rewolwer i pierdolnąć sobie w głowę ten czarno-biały świat może być tylko zły a Kolorowe są jebane sny... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.