Na peronie tańczę z bólem, kanar ściska mnie za kark Bez biletu lubię gdzieś pojechać, dotknąć ludzi, dotknąć świat Na Orlenie wypić kawę która mnie kosztuje nic Pani mruga okiem w kasie, monitoring dzisiaj śpi
Urodziłem się w kartonie na śmietniku ludzkich praw Urodziłem się w kartonie, zrobię dziurę i pójdę w świat
Rower wziąłem bez pytania, sąsiad zgubił gdzieś swój luz Nie pamiętał praw dzielenia, znów podjechał radiowóz Na komendzie robią zdjęcia, chcą autograf, fanów rząd Pięć Oskarów za ten spektakl, dom wariatów, taki los
Urodziłem się w kartonie na śmietniku ludzkich praw Urodziłem się w kartonie, zrobię dziurę i pójdę w świat
Kogut kręci się na dachu, pies do tańca daje głos W głowie widzę same luki, na dnie butli tylko szkło Siodło z muszli nie ma śrubek, buja mnie wytchnienia jacht Znów w kanale zapomnienia płynie to co dał mi świat
Urodziłem się w kartonie na śmietniku ludzkich praw Urodziłem się w kartonie, zrobię dziurę i pójdę w świat Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|