[Zwrotka 1: Wiśnia] Tu gdzie miłością jest babka i tagi pizgane w klatkach Żeby tutaj przetrwać nie możesz liczyć na farta Cały czas trzymana garda, walka, by nie wpaść do bagna Oparta na faktach prawda napisana na kartkach Na bicie rozjebać standard kiedy chwytam za majka Słowem MC gaśnie ogień, bo nie wiedzą czy jest rap gra Przestań się pienić kurwa, bo to prowokacja marna Kiedy przyjdzie co do czego jesteś spłoszony jak sarna Wiśnia znów napierdala, ze mną Papkin i Czaras Słuchając to masz twarz jakbyś dostał dwa liście na raz Ode mnie wypierdalaj, od moich bliskich wara Choćby nie wiem co się stało wack'ów i tak spotka kara Jak Materla napierdalam, z bitem płynę na falach Opdal mnie na głośnikach, masz gwarantowany hałas Droga na szczyt nie mała, wiem że nie dojdę tam zaraz Czas spełnić kilka marzeń, pozdrawiam słuchaczy, nara
[Refren x2: Czaras] Nie po raz pierwszy wokal leci na MP3 Muzyka od szczeniaków z miasta pięciu dzielnic Sprawdź ten styl jak termit, gramy tu ponad skale Miarę i zasięg wack'ów pieni się każdy frajer
[Zwrotka 2: Papkin] Bum bum strzał, robię szał, to nie kał Sarkazm ojciec w genach dał, ja nie down jak [?] Piszę co talent mi dał, mogę lecieć ostro Krzywo, luźno, ostro, siostro Budzę się setną wiosną jak pasażer nostromo Bo to jest to do czego jo jestem stworzony Burze domu na atomy, nie potrzebuję korony Zrywam chromy, żelbetony, alufelgi i żetony Wszystko moje opisuję, robię przekrój I neguję, nie pierdolę, że coś czuję Że Jaś znów pokochał Ulę, Poznański rap czule Prezentuje, tu nie mulę, pewnie przyprawia o bóle Ej, sezonowe chuje, projekt z Wiśnią atakuje Ostre szlify, wersy kłuję, na pętli jestem jak dwa luje Wciąż katuję klasykę i spakuję ją w zipie Jak pół tony w transicie
[Refren x2: Czaras]
[Zwrotka 3: Czaras] Bo to Poznań człowieku, sprawdzaj to styl miejski Zapisane historie, których nie da się tu streścić Jedni walczą o prestiż, a inni o szacunek Staramy się być lepsi, to nasz główny kierunek Patrz jak to robi się na zachodzie Dostałem bit i już puściły wodze mi Tutaj na co dzień dziś każdy chciałby brać za wszystko kwit Tani chwyt musisz robić, żeby żyć, licz Licz na siebie, jeśli nie jesteś pewien Ja mam na kogo liczyć, bo podałem rękę w potrzebie Muzyka tlenem, chlebem powszednim, kolejny level Już nie słuchacz, a kolejny uczestnik Spójrz na moje oczy, a zobaczysz oczy bestii Zrób sobie przybliżenie to dostrzeżesz ślady klęski Nie jestem pierwszy, próbowała już cała rzesza Przestudiuj wersy, a wpadniesz w długi letarg
[Refren x2: Czaras]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.