Cóż pozostało z dawnych złotych dni Spowitych w magii i potęgi mgły, Gdzież bóg-słońce złoty tak przez nas wielbiony, Gdzież są dzikie bóstwa w posąg uwięzione, Czym że teraz walka, honor, krew? Znikły cudne gaje pełne świętych drzew, Nie ujrzysz już dumnie wzniesionej stanicy Próżno słuchać rogu...
Serce me przepełnia najczystsza nienawiść Dusza, umysł, ciało rwą się aby walczyć...
Pamięć i wiara przetrwały lat tysiąc Bym zemstę krzyżowi teraz mógł poprzysiąc. Unieśmy stanice niech z wiatrem śpiewają Dobądźmy swych mieczy, zbyt długo czekają Rozpalmy wici niechaj brać przybędzie Z orężem w swych dłoniach niechaj krwi nie szczędzi Do walki o naród, wiarę, przyszłość Przeciwko krzyżowi gnani nienawiścią Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|