Wilk na mikrofonie, w głowie się nie mieści Jebać leszczy, z lamusami się nie pieścić x4
Wchodzę, nie stawaj mi na drodze Tylko wódką, nerwy złagodzę Boże, ja nie umiem już inaczej Walczę sam ze sobą i całym światem Chciałbym zmienić coś, lecz nie chcę Wiem, że nie wiem nic Najlepsze dni uciekają nam właśnie dziś Też chcesz pić, bezcześcić sama siebie umiesz Mężczyźni czują takie rzeczy, ja to czuję Tego teraz właśnie potrzebuję Zero pytań, daj mi rękę -Krzysiek | -Magda Podwiń sukienkę, a kto mówił ci, że będzie łatwo Szanuję dni, kiedy idzie mi gładko Życie, dziś picie, nie śpijcie Halo, dawaj wariat
Wilk na mikrofonie, w głowie się nie mieści Jebać leszczy, z lamusami się nie pieścić x4
Uciekam, przed samym sobą Głęboko uśmiecham się, na zewnątrz szeroko Bo tak naprawdę zdusiłem to w sobie Dlaczego? Po co? I co ja tu robię? Już nie pytam, patrzę jej w cycki W oczach pustka, już po wszystkim Dalej bal, tradycja skręt Mogę giąć stal, wyzwolić się z pędem Pęd kocham, te uczucia Chłopak, popatrz, życie jest piękne Co w tym jest? W wypiętych cipach W wódce pitej na kubły, nie pytam Kilku przywita, dzisiaj Willa Rossa Ja wychodzę, jestem poza Mam ochotę, na piechotę iść gdziekolwiek Szczęśliwy człowiek, Sokół Wojtek.
Wilk na mikrofonie, w głowie się nie mieści Jebać leszczy, z lamusami się nie pieścić x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.