Na głowę się sypie, znów się pojebały plany Kurwiny się plują, psiaki ganiają za bramy Ciepłe fanty, ciemne plamy, zero gadki, ciach na tele Od razu się wyjebał, wasi pseudo przyjaciele.
Znowu ci się sypie, bo plan był nieprzemyślany Miałeś się nie bratać, mówili ci że to dzbany Podsłuchy na telefon, przecież to relikt przeszłości Teraz się kładziecie przez te z neta znajomości.
Od razu wiadomo, że gacie pełne, lipa Udawał gangstera i się zwiększa statystyka Środa wita, hermetyka, tylko zaufane grono Witamy tylko swoich, znajduchy fundują ogon.
Fundacja podwórkowa już dobrze nie funkcjonuje Grupa w aplikacji długi ogon powoduje Weź się w końcu jebnij i zastanów jeden z drugim Jeżeli chodzi o was, wpierdalacie dobrych ludzi.
Wpierdolili się w długi, grube sztosy, tany, tany Znalazł patent na zarobek, posypały się dolary Nożem dzielił na talary, do samary i na bloki Oczy zawsze z tyłu głowy, orient na wiązane skoki.
Początek tamtej zwrotki to był chyba, ziomuś, o mnie No bo jak się sypie to się długi piętrzą ciągle I jak się sypie, sypie, no i kreska posypana Posypane plany, znowu otwieram Bociana.
Głowa najebana, znowu się odkleiło Włączył się Tony Montana, poszedł w taniec i zaginął Zajechany benzochinon popierdolił z kokainą Jesteś zwykła chujoza, do japy by wziął za bilon.
Autodestrukcyjne mam ziomeczku przypadłości Z jebaną kostuchą od dzieciaka gramy w kości Looserki mi piszą, na to chuja ziomuś kładę Krupier rzuca kulką, rozpoczynamy zabawę.
Mam wyjebane, bania zryta, psychodela Wpierdalam się znowu, Sajmon zasiada przy sterach Czary mary, znów afera, plute kurwy bez szacunku Nie masz nic do zarzucenia, do nogi jebany kundlu.
Żeby cię wyciszyć, nocą odpalam gibona Popalone styki, przepalany ciągle towar Nieskończoność styli mogę dawać kurwa w rapie Twoja niunia to odpala paląc na kanapie.
Twoja niunia mordą chlapie, znowu z kutasem w japie Ty nie wiesz o co chodzi, braciak zawija na chatę Poeta ulicy raczej, popierdolone rymy Znowu zalane do pełna, nabite karabiny.
Nabity karabin to mam kurwa po kamarksie Wjeżdżam na bałagan, tam same znajome twarze Na sam koniec, panie władzo, kurwa zapamiętaj Fikcja literacka, czas zakończyć kurwa spektakl.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.