Nosiłeś wtedy beret basque I miałeś w oczach taki blask Wierz mi, doprawdy, byłeś zask-akujący Wytworny, niebezpieczny pan Tranzystor, tranzyt, czasem tran I ten twój uśmiech, zaborczy i drwiący
Poczułam w jednej chwili, że Za gardło coś chwyciło mnie I wszystko proste stało się niesłychanie Poczułam, że to jest nasz dzień Że nas ogarnia wspólny cień To był cień wiązów, pan rozumie, drogi panie?
Bo jam dziewczyna jest fatalna, Kleopatra Spędź ze mną atra-mentową noc No, nie bądź taki Jan bez Ziemi, mój ty śliczny Realistyczny nie bądź tak soc
Mnie wszystko jedno, czy za leje czy też lewy Nad czarnomorskie weź mnie zalewy Ciche Pat Boone'y tam nad brzegiem gdzieś laguny Gitary struny i szkocki koc
Byłeś watażka mój i król Sprawiałeś rozkosz mi i ból Gdy spryskiwałeś się przez pul-weryzator Dotąd widziałam ciebie w snach A dziś realny jesteś, ach Ja tyle nocy, tyle dni czekałam na to
Ty też pragnąłeś spotkać mnie Więc nie patrz na mnie jak na fresk Żeby przypadkiem sprawy nie sk-omplikować Bo wreszcie przy mnie jesteś ty Bo się spełniły nasze sny I wreszcie życie rozpoczyna się od nowa
Bo jam dziewczyna jest fatalna, Kleopatra Spędź ze mną atra-mentową noc No, nie bądź taki Jan bez Ziemi, mój ty śliczny Realistyczny nie bądź tak soc
Mnie wszystko jedno, czy za leje czy też lewy Nad czarnomorskie weź mnie zalewy Ciche Pat Boone'y tam nad brzegiem gdzieś laguny Gitary struny i szkocki koc - olé!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.