Jaka mgła tej nocy pełnej cieni - Nóż w rękawie i spluwa już w kieszeni Wszystko w porządku, więc wychodzę I idę prosto do Roxy Bar Taki bar jak wszystkie inne Przy ulicy Bolivar
Jest ciemno i pusto, mgła gęstnieje Lecz uważnie śledzę w mroku, co się dzieje Aż tu nagle gdzieś w oddali Jeszcze dobrze nie wiem gdzie Cztery auta na sygnale: To policja szuka mnie!
Jest brama i schody, jeden skok Zmyliłem ślady i spokojnie wchodzę w mrok Skręcam w prawo i już jestem Na ulicy Bolivar Czeka na mnie tam przy barze Ta dziewczyna z Roxy Bar
Więc wchodzę i widzę: tak, to ona Co za uroda, Marylin Monroe, niech ja skonam! Usta niby rubin krwawe Takie oczy, włosy blond Ale wejść tu bez obstawy To był błąd, cholerny błąd!
Dziewczyna, ich sześciu i boss Ręce w kieszeni - roześmiałem się im w nos A do tego ta wariatka Zamiast skryć się w jakiś kąt Zanim się rozpocznie jatka Szepcze czule: "Chodźmy stąd!"
Rozróba i draka na całego Razem z szefem było siedmiu na jednego Błysnął nóż - i czyjeś wycie Tamtych siedmiu, a ja sam Ależ było mordobicie! Ale warto - mówię wam!
Ach, to ciało, te włosy, te usta, te oczy! Ech, co za noc, szalona noc była tej nocy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.