Czterdzieści dni i czterdzieści nocy Padał deszcz duży jak wole oczy Tonęły miasta i wszystko, co żyje Nawet ryby tonęli w głębinie Ocean szalał z hukiem
Deszcz mu do nitki wszystko przemoczył Gdy Długonogi Jack wodą kroczył Nawet Arka Noego zginęła na fali I tylko Jacka było widać w dali Bo on jeden był już tam
I jakby się pytał kto Jack stał tam dni chyba sto Jak słup, jak mur, ani się ruszył Gdy woda podeszła mu pod uszy A deszcz ciągle padał, ocean szalał I głowa Jacka widniała na falach I nie ruszyła go trwoga
Bum!
I wtedy z hukiem pękły niebiosa I wyjrzał Bóg o siwych włosach Wyjrzał i ujrzał Jacka pierwszego "Jack, ty żyjesz?" - zdziwiony rzekł do niego A Jack znad wody nastawił ucha I rzekł do Boga: "Boże? Słucham!"
"Jack, chłopie, sam zostałeś na świecie Czyś nie pomyślał o jakiej kobiecie?" A Jack dalej stał jak mur Opadły wody, został muł
Stał i czekał Jack Długonogi Aż wyschły ścieżki i wszystkie drogi No i wtedy z dolin wyszła do niego dziewczyna I Jack ją objął i sobie zatrzymał Bo tak było napisaneTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.