Już 3 lata mijają jak dalej skuna nie jaram Zanim zaprosisz na bucha, wiec że zmian nie zapowiadam Dla mnie to temat skończony, dawno i nie pamiętam Jednak bomba przez 2-4 to była udręka. Pytasz o kobiete? Niby jaką? Żadnej nie mam. Każdy związek był jak auto – w końcu się rozjebał Ten poważny? Tylko jeden – Jebana kpina Skończyłem wtedy palić a zacząłem się rozpijać Skoro na alkohol zeszło już mam słabszą banie Wątroba jeszcze działała ale nerki za to słabiej Teraz 0 promili tylko 100% czystości Nawet fajek nie palę i nie mam w końcu mdłości Skończył się mój problem szlugi do głupiego browara Ognia też już nie noszę więc 5 gram lżejsza kiermana Podstawowy zestaw dla mnie to telefon klucze portwel I lecę w miasto a ze mną od lat najlepszy Ziombel.
Pytasz o starych znajomych? Zmieniłem biografie Kiedyś miałem ich więcej niż skarpetek w szafie Teraz jest ich garstka ale wiem z kim 3mam Już nie dla hajsu, jarania, grania albo piwa Szkoły może nie skończyłem, i co kurwa z tego? Papier a to co mam w głowie to 2 rzeczy kolego Bo poznałem kilku takich – magister/chuj Wykształcenie może wyższe a z kultury gnój Masz 22 lata to świetny czas na zabawę A kto zatankuje albo za co opłacę chatę? Nie mam czasu na ten syw, co przerobiłem? Moje. Wole legalnie hajsik teraz zarabiać koleś Ej co ty pierdolisz? Pieniądze szczęścia nie dają Dla mnie to brednie – powiedz tym którzy nie mają W takie teksty to wierzyłem jak miałem 5 lat Za 5 zł w rękach Lays'y, guma, reszta, a i Spryte.
Od razu póki pamiętam – nie dzwoń do mnie po sztryme Może kiedyś dzieliłem ale nigdy nie robiłem Bliskie niegdyś mi osoby popłynęły za ostro Kilku na odwykach inni już nie żyją, bo po co? Dla tych co mnie nie nawidzą mam wspaniałą wiadomość Wyjeżdżam na stałę i nie powiem wam dokąd Nie wiem ile jeszcze czasu, leki różnie działają Dzisiaj niby jest dobrze ale co będzie za rok? Jeśli chciałeś coś wyjaśnić to już trochę za późno Bo kawałek wejdzie w chwili gdy odpłynę swoją łódką Gdy pierdolisz za plecami wiem że wcale mnie nie znałeś Co robiłeś i gdzie byłeś kiedy powiedziałem skaczę Na obecną chwilę jeden człowiek może mnie oceniać Kumpel od porodówki – takich ludzi się docenia On jest ze mną w każdej chwili i wie dobrze co potrafie I zawsze może liczyć na moje wsparcie
Większość nocy nie przespana albo kilka godzin w tydzień Taki efekt odstawienia po wieloletniej rutynie Te wypady wciąż za miasto – moja nowa siły dawka Chwila odpoczynku, wyciszenia i od nowa bajka Gdy problemy przytłaczają każdy ucieka inaczej Czasem nocą siedzę w ciszy patrząc w niebo na ławce Jeśli nie wiesz gdzie byłem to najczęściej na szczytach I nie mówie tu o krzakach ani amplitudach w bitach Jak pisałem to dla siebie no i prawie wyszła płyta Chociaż się nie dogadali w domu myślę na tych rytmach Jeśli taka Twoja wola dodaj w końcu Przyszedł czas Ale Prorok zakłamany lepiej odzwierciedlał nas A mówie to w czasie przeszłym bo się wiele pozmianiało Może ja byłem uparty ale z Tobą to już bagno A następnym razem zanim zaczniesz na mnie z babą gadać Lepiej dobrze się rozejrzyj – nie wiesz kto uszu nadstawia
Wyszło takie trochę bragga ale tak już bywa w rapie To jest alfa i omega – to co najlepiej potrafie Może i była szesnastka dużo propsów wielkie dzięki To właśnie za wasze słowa wyjdą te ostatnie dźwięki Na hejterów kładę lache bo nie żyje żadnym fejmem Nie szukaj mnie na facebook'u, instagramie ani skype Nie potrzebne mi to wcale ci co trzeba mają numer Jak znów ktoś go puści dalej to i kolejny usunę Do tych co mi wiszą kasę wiedzcie mam już wyjebane Ale pamiętajcie karma wraca i na wieków amen Prędzej wy się odezwiecie gdy znów coś będziecie chcieli Get the fuck out bitch! I tyle cie widzieli Każda kosa trafi kamień kiedy przyjdzie na nią czas Nie pomogą znajomości ani kumple ani hajs Tutaj chodzi o zasady których już powoli nie ma A życie to nie zabawa, masz je jedno więc doceniaj.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.