Melanż jest gruby bo wchodzimy w kluby to słowiańskie nuty, chodź napić się wódy, ziom.
Musiałem z diabłem tańczyć już wcześniej, bo jak leją wódę to jakbym znał tą piosenkę. Drogi melanżu bywają tutaj kręte - chcesz na miotłę wiedźmę, uważaj na jej sektę. Pijemy z duchami, jak Dziadek co to będzie? Dzisiaj Mickiewicz byłby raperem zapewne, pewnie (?) częstowałby mnie Piotrek, mówiłby po kawałku połkniesz Weź oddech, spokojnie, zapalmy chcę poczuć twoją chemię, a potem zatańczyć ten okultystyczny walczyk, rzygam plagą szarańczy. O Lucyfera mam najlepsze na osiedlu blanty. Uliczne szanty, śni mi się milowy dech. Garbaty anioł spadł, by rzucić zaklęcie na Ciebie kadzidło w glebie, mgła, drzewie Widzę Ciebie, tańczymy pod gołym niebem.
Melanż jest gruby bo wchodzimy w kluby to słowiańskie nuty, chodź napić się wódy, ziom.
Szukam burdy, bujam się od burty do burty. Okiem spoglądam spod ciężkich kurtyn na full tych co nocny okultyzm szlifują jak bursztyn. Znów na helikopterze pewnie zapomnę kurtki, zamknijcie córki w domach, lepiej ich strzeżcie. Dam im dzisiaj lolka, wódę i wie co jeszcze. Sprzedałem duszę dawno, jak upadły anioł i nie mogli tego przełknąć wciąż jeszcze się dławią. Pobite bongo, z bandą buchy puszczam w rondo, dobieram mocy kamahameha jak Songo. Jak na taekwondo, potrójne combo na baniak. W alkoholu los, zaklnął duszę szatana, buch jarania oszałamia, jakby w tłum leciał spławik, przyrządzam specjały jak wywar Panoramix. Te twarze, na każdej z nich ślad zostawił błazen, a my... Pogadamy innym razem.
Melanż jest gruby bo wchodzimy w kluby to słowiańskie nuty, chodź napić się wódy, ziom.
Zasada pić- odmawiać nie wypada, tradycja przekazana z pradziada na dziada. Słowianie okurtnii, Wrocław nie Brooklyn, smutni póki nie wypiją wódki. Ej, kolej puśćcie, polejcie słusznie, później duszkiem znów "chluśniem, bo uśniem". Pilny uczeń - jakim dziadek jest i wnuczek, szucze wiedzą, że lepiej jest nas mieć pod kluczem.
Mamy to we krwi pić - choćbyśmy zdechli, ci za szybcy już dawno się wściekli. Spóźnisz się - karniak, na fajrant - szajba, o którą byś walczył lepiej jak Najman. Tylko okazja... jest ich nie mało. Potem znów zaśpiewamy "Polacy nic się nie stało" to nie high life pass, nie umoralniaj nas. Spokój daj nam, taka karma mas.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.