Nie zatrzymasz nas. Muzyka nas napędza. Choć byś bardzo chciał. Nie dosięgniesz tam. Nie zatrzymasz nas. Nasza siła w wersach. Już lecimy z tym w świat.
Kultywuję przyjaźń. Chcę żyć, być i się przydać. A jak o coś ci chodzi to weź się wyraź wśród sylab. To otwiera ludzi, budzi nowy kontakt. Wszyscy na podglądach. Zaraz wybuchnie spontan. Biegnij do okna, popatrz na scenę. Gryzie ich sumienie. Połknęli własną ściemę. Gdy rap zanika przez psy ogrodnika na trawnikach. ja jestem psem ze snem na jawie w głośnikach. I nie od dzisiaj znają Dogasa, ekstrawertyka. Bez zawiści czy intryg, innych tym podobnych. Wolę podbudować bliskich, a nie w nich zwątpić. Popatrz czasem na innych, zrozum ich poglądy. Jestem godny siebie, tym dobrym. I wierzę, że coś zmienię na scenie, Podpisując imieniem GPD dał nam brzmienie. Dzielimy energię, damy wam esencję. Otwórz czasem serce ziom.
Psie ogrodnika lepiej stąd znikaj. W nasze podwórko lepiej nosa nie wtykaj. Nasza klika robi swoje na przekór wam. Ta muzyka, te historie tak tworzą rap. (x2)
Ci fałszywi z czasem jak kwiaty więdną. Wiem na pewno ci drudzy zostaną ze mną. Niby banał, tu gdzie nic nie jest proste. Tu wzlot, tam kanał. W końcu dorosłem. A świat, w którym było znane słowo "umiar". Już dawno umarł. Czy ty to kumasz? Rzeczywistość, która ściska jak imadło. Stary pies ogrodnika, polska przypadłość. Póki bije serce, patrzą ci na ręce. Mogą mieć wszystko, byle byś nie miał więcej. Sąsied żmiją wolą nie jeść, a piją. Polski Babilon. Wyjdź przed szereg- zabiją. To jak znamię, łamię, dźwigam swój kilof. Pakujesz wspomnienia jak Vaya Con Dios. Ztyłu kłapią dzioby. Obrót- udają Greka. Vivere militare est- Seneka
Nie zatrzymasz nas. Muzyka nas napędza. Choć byś bardzo chciał. Nie dosięgniesz tam. Nie zatrzymasz nas. Nasza siła w wersach. Już lecimy z tym w świat.
Chcę się dzielić rapem, dobrym tematem. Każdym patem. Poznasz mnie, połapiesz, że jestem myśli automatem. W tym świecie wypaczeń ja swój ślad zaznaczę. I nawet jeśli mnie ukrzyżują to im wybaczę. Bo rymami płaczę, płacę i szanuje innych pracę. I nie podcinam skrzydeł, bo zdziałamy więcej razem. Z Dogasem z Verte. Z ludzi inspirację czerpię. Patrzę sercem. Słowa z dźwiękiem mieszam hercem. Sprawdź ten tercet. Serce, umysł też otwarte. Nucę ten anthem. Znów zamieniam sen w tantrę. Bo oparte na tym są mej wiary fundamenty. I tam nuż co miał kiedyś kogoś zabić dziś jest tępy. Jestem uczniem pojętnym rzeczywistości ostrza. Więcej zrozumienia innych i stanie się prostsza. Wesprzyj brata, pomóż, przestań wytykać. Daj rozwinąć skrzydła. Nie bądź jak pies ogrodnika ta.
Nie zatrzymasz nas. Muzyka nas napędza. Choć byś bardzo chciał. Nie dosięgniesz tam. Nie zatrzymasz nas. Nasza siła w wersach. Już lecimy z tym w świat.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.