Miałaś w sobie coś, czego brakowało mi Jedni mówią: "Dusza", drudzy zaś: "Po rozum idź" Przez to jestem trochę inny, nie wyrzucam win Trzymam je ciągle przy sobie, byś nie była w nich
Dziś stworzę świat, W którym niebo będzie naszym domem Sen nie będzie już dla nas potrzebą, nie, nie I choćbym chciał, i tak będziesz chciała z niego spadać, Żeby tworzyć dla mnie nowe miejsca
Oszukam świat, choć bardzo dobrze wiem Po co niszczyć składnie, skoro mógłbym ciebie mieć Schematem nie odzyskam par emocji, których skradłaś mi
Chociaż wiem, nie będę dzisiaj sam Dopóki jesteś obok, brak mi jakichś większych ran Ty leczysz mnie jak Eir, Ja prowadzę jak Zefir Przez co łatwiej dobrniemy starszych lat
Nasze sny, W których ty Tworzysz długą drogę
Przez co ja, Przez co ty, Nie skoczymy w ogień
Twoje oczy tworzą przemiany ról Raz będę twym kucharzem, a zaś potem będę twój To ty jesteś mą alfą, gdy znów nadchodzi świt Ja zatem jak omega - utrzymam twoje dni
Czuję to, czuję to, czuję to To jakby dziwny ogień On płonie, płonie, płonie Gdy widzę twoje dłonie Twoje dłonie tak blisko mnie
Dziś stworzę świat, W którym niebo będzie naszym domem Sen nie będzie już dla nas potrzebą, nie, nie I choćbym chciał, i tak będziesz chciała z niego spadać, Żeby tworzyć dla mnie nowe miejsca
Oszukam świat, chociaż bardzo dobrze wiem Po co niszczyć składnie, skoro mógłbym ciebie miećTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.