[Refren: Kosior] Wchodzę na trap i nie czuję się jak guest Podaję jej do buzi, ona docenia ten gest Ty jak nosiłeś fullcap, to ja gdzieś robiłem flex Te kwoty są tak duże, ale mnie nie tyka stres Oni, tutaj pierdolą od zawsze, a ich stan konta niski Głowa zryta i lecą tu znów kolejne blistry Przekopany zjeb, upierdolone całe kicksy My chcemy dym ale zero jebanej policji
[Zwrotka 1: Macias] Nowe skoki mam na nogach, sam na to zapracowałem Oni bujają w obłokach, na tracki rzucają chałę Mamy gest, mała suko, swojej szansy nie przespałem Pomimo tego, że kurwa wiele gówna w siebie wlałem Moje stilo tak wysoko, latam ponad samolotem Twój kolega okulary, benzo, sztywny tak jak totem Nie ruszaj mojej rodziny, będziesz wymieszany z błotem WW boys, mamy gest, sukę zawijam na hotel Daj mi chwilę na wariację i na chatę skręcam lote Pokażę jak to się robi, aż wpierdoli ciebie w fotel Niezdecydowana jest między kowadłem, no i młotem Ty nie przejmuj się dziecino, biała wdowa jest pilotem
[Bridge: Bary, Chłopiec] Jeśli potrzebujesz wrażeń, to cię zawinę na hotel Twój chłopak nie ma wstępu, może zaczekać za płotem Wyłączony phone, niech cię to nie zdziwi potem Pamięć o tobie zniknie tak jak krople z okien
[Refren: Kosior] Wchodzę na trap i nie czuję się jak guest Podaję jej do buzi, ona docenia ten gest Ty jak nosiłeś fullcap, to ja gdzieś robiłem flex Te kwoty są tak duże, ale mnie nie tyka stres Oni, tutaj pierdolą od zawsze, a ich stan konta niski Głowa zryta i lecą tu znów kolejne blistry Przekopany zjeb, upierdolone całe kicksy My chcemy dym ale zero jebanej policji
[Zwrotka 2: Bary] Mam gest, jeśli chodzi tu o zioma Już nie dusi grosz, nieważne jak widzi ona Wam ustają słowa, dawno jestem ponad Oni chcieli mnie testować, teraz im paruje głowa Dla ciebie to księżniczka, jeśli już to jest jak Fiona Ona złapać mnie chce, a nie wart mego klona Nie dam jej dwóch nocy, głupia myśli, że jest żona I nie dam drugiej szansy, jeśli nie szanujesz słowa Daleko od świętych, jeśli już to święta krowa Czuję święty spokój, jeśli obok leży towar Prawie ciągle skuty, kurwa, czuję się jak kowal Wiesz, nie mogę przestać pisać by nie zawieść mego zioma (zawieść mego zioma)
[Bridge: Kosior, Macias] Nie zawiodę go, idziemy po swoje Czeka mnie brama pałacu no, a ciebie czeka dołek Parę głów dalej, a ty sam siedzisz jak kołek Ona z tyłu zostaje, to my jesteśmy na przodzie
[Refren: Kosior] Wchodzę na trap i nie czuję się jak guest Podaję jej do buzi, ona docenia ten gest Ty jak nosiłeś fullcap, to ja gdzieś robiłem flex Te kwoty są tak duże, ale mnie nie tyka stres Oni, tutaj pierdolą od zawsze, a ich stan konta niski Głowa zryta i lecą tu znów kolejne blistry Przekopany zjeb, upierdolone całe kicksy My chcemy dym ale zero jebanej policji
[Zwrotka 3: Chłopiec] Nie rozumiem czemu myślą, że tu nadal z nami grają Oni wszyscy zaraz znikną, bo jak liście wciąż spadają Twoje gesty nic nie znaczą, to nie ciebie, a nas pragną Moje ziomy za mną staną, twoi nawet nic nie znaczą Widzę tylko biały, czarny, no i często nic nie czuję 1500 godzin kary, się sprzedały głupie chuje Wiecznie młody, a nie stary, mówię prawdę, nic nie knuję Nikt z nas tutaj nie da plamy, więc na chuj się denerwujesz Twoje słowa nic nie znaczą, ja pierdolę to co mówisz Wszystkie oczy na nas patrzą, nie masz szans, na chuj się kłócisz Nie chcę gadać sam z tą szmatą, prostym gestem ją odpulę Jak podskoczysz moim braciom, to wyłapiesz na łeb bułę
[Outro: Kosior] Wchodzę na trap i nie czuję się jak guest Podaję jej do buzi, ona docenia ten gest Ty jak nosiłeś fullcap, to ja gdzieś robiłem flex Te kwoty są tak duże, ale mnie nie tyka stres Oni, tutaj pierdolą od zawsze, a ich stan konta niski Głowa zryta i lecą tu znów kolejne blistry Przekopany zjeb, upierdolone całe kicksy My chcemy dym ale zero jebanej policjiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.