Dziś od środka zżera mnie To, co jeszcze wczoraj szczęściem śmiałem Zwać I od świtu czuję, że Nie mam czym oddychać Bo powietrza mi brak I nareszcie wiem to Że miłość zabija mnie Całe to uczucie wysycha szybko tak Jak zasycha krew Niech od dziś na imię mam Pan życia swego Gdy całuję zimne usta wybawienia mego Moja śmierć boli mniej niż życie w cierpieniu Dlatego łatwiej mi ulec piękna złudzeniu
Całe życie kruche jest Jak płomień cmentarnych świec Które zdmuchuje wiatr Składam więc dłonie swe do szarego nieba By mi dało jakiś znak Nie ma jednak ciebie tu Zostaje tylko strach Który ogarnia mnie Nawet papieros nie pomaga Brak mi tych paru słów Że ktoś kocha mnie
I niech od dziś na imię mam Pan życia swego Gdy całuję zimne usta wybawienia mego Moja śmierć boli mniej niż życie w cierpieniu Dlatego łatwiej mi ulec piękna złudzeniu Niech od dziś na imię mam Pan życia swegoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.