Gdy wrócę, zadzwonią konwalie, zaszumi znajomą pieśń gór, na drogę wychylą się dalie z twych oczu powita mnie szloch
Choć wrócę, jak żebrak ubogi ty, widząc wędrówek mych kres, uściśniesz, szczęśliwa, przed progiem, z radości się śmiejąc do łez.
Zadzwonią, do ślubu konwalie, karoca potoczy się w dal oj, będą z nas śmiały się dalie i losy powiodą nas (...?)
Czekałaś zbyt długo, dziewczyno, wiatr w perły zasuszył twe łzy, gdy wrócę, niech miłość, jak wino nas mroczy, spełniając twe sny.
Wiec naprzód, choć droga daleka, karabin przybliży jej szmat (szlak?) a prędko, bo w domu nas czeka dziewczyna spłakana i kwiat. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |