Obraca kamień w pył .. o metal Nie ucieknie nikt przed nim, kto mnie czeka Wyryje na twarzach emocje i przejścia Co już nie w zemstach Leczy złamane Czwarta WSPÓŁRZĘDNA CZASOPRZESTRZENI Teoria względności – nawet ją zmienił Na początku wolno biegnie, potem pędzi Przecieka przez palce zanim się obejrzysz Nikogo nie szczędzi Za nim idą zmiany A kiedy przyjdzie lepszy wszyscy go kochamy I chcemy go zatrzymać a potem go popędzać Bije zła godzina i trzeba się pożegnać Nie lubisz go w nerwach Kochasz gdy płynie wolniej Dzięki temu ze upływa – masz co wspomnieć Uwierz, będzie dobrze Czas to sprzymierzeniec Przyjdzie i twój Ale zejdź na ziemię
Nie wszytko może być tak jak sobie zaplanujesz Bóg ma dla ciebie plany Nie musisz go rozumieć Zamyka jedne drzwi By otworzyć inne szerzej Bóg ma dla ciebie plany Wystarczy ze uwierzysz
Potrzeba cierpliwości Żeby ziścić sen Wychodzisz z punktu A I docierasz do B Nie ma skróconych dróg Bo nie ma powodu do niefarta Ale Bóg popycha cię do przodu Zamyka jedne drzwi Ale otwiera inne Co jest dla ciebie na pewno cie nie minie Wcale nie przypadek, spóźnienie na pociąg Gdybyś wsiadł za wcześnie to nie spotkałbyś tego kogoś To wcale nie przypadek ze byłeś tego światkiem I w tobie to zostanie już na zawsze To wcale nie przypadek ze wpadłeś dziś na nią I w moment przypomniałeś sobie zeszłe lato I potem cały dzień miałeś w głowie skowronki I tak się zamyśliłeś ze uciekł ci drugi nocny Tworzyłeś całą noc potem werble z basem I teraz na nich jestem i to nie przypadek
Nie wszytko może być tak jak sobie zaplanujesz Bóg ma dla ciebie plany Nie musisz go rozumieć Zamyka jedne drzwi By otworzyć inne szerzej Bóg ma dla ciebie plany Wystarczy ze uwierzyszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.