Słucham, ich słucham słowo w słowo - kłamstwo Nie wierzę nawet w oddech, który bierzesz przed szesnastką Kolejne hasło dla prawilnych bachorów Zadzwoń zagrają na promocji tamponów Oo, teraz ktoś się wkurwił Za chuj wbity w fankę w odsłonie kurtyn Za chuj wbite w tamte z przed lat idee za walkę, za cele, za za pobyć ambitną A najstarsza dziewica okazała się dziwką łap bingo, łap synkom, G-unita Nie mieszczą się głowach, słowa ambitna muzyka A tym na ulicach nie podobasz się bauns Bo ideologia prosta, to biedne państwo Nie mówcie o kosztach, nagrajcie śmiecia Chuj, że słaby klip, ale, że się nie sprzeda I rapu nie sprzedasz, bo i tak będzie pirat Polski rap-słuchacz woli spalić gibsztyla Się dziwi, że co kolejna płyta to gówno A nie było nawet hajsu na porządne studio
Hulla halla przez to miasto Chuja lala bierze w gardło Halla Alla czas na orient Ja wam kurwa dam co modne Heja homie kręć gibsztyla Elo, elo weź ziom zipa Cztery łapy, jajka dwa Morda psie, klaszcz
Teraz jedni z drugich chcą zrobić osła a remix zrobi te hajs na wioskach I znów żałuję, że nie mam ostrza jak gnój mnie rwie na hip-hopowca Ból beztroska, burdel po polsku Rap robi za kurwę, raperzy za alfonsów Wjeżdżają bez wosku se w dupy w wywiadach a nóż by wbili jakby była odwaga Taka mała gromada wzajemnej adoracji pieprzę twój album gdzie kontrakt ma smarki gdzie konta te banki mają wasze nibyland Każdy wie, że słuchacz woli spalić gibsztyla Nie wiedzą w co wierzyć, ja się nie dziwię Jak już piąty raper sam zmienił religię A jak w klipach im śmignie logo sponsora wyjebie wszystkie płyty swego idola Weź, bo skonam, synku nie wkurwiaj Skąd brać się ma forsa, żebyś mógł nas słuchać? Wolisz ściągnąć bucha? to elo lub heja ale wiesz my też chcemy mieć na ten melanż
Hulla halla przez to miasto Chuja lala bierze w gardło Halla Alla czas na orient Ja wam kurwa dam, co modne Heja homie kręć gibsztyla Elo, elo weź ziom zipa Cztery łapy, jajka dwa Morda psie, klaszcz
Teraz w pierwszej osobie mam dziś w dupie narrację mam w dupie co powiesz, mam w dupie tą branżę Dissy i spekulacje, to diss nie spekuluj Ja robię rap, a ty Flinston co robisz chuju? I ty drogi królu nie wymawiam trzech liter Nie pierdol Bujakiewicz, weź się do nagrywek Weź te mordy parszywe, usadzone na lisach bo znów włączam VIVĘ jak nie mogę się wysrać Znów jakaś dziwka, jak pies za hajsem Bierzmy go Camey, bo zrobi z niego zsiadłe Zrobione przez słuchawkę, docelowo na dzwonek Znów w pierwszej osobie, ja te hity pierdolę Bo nadejdzie koniec, teraz jestem wulgarna Które mordy w biznesie to jak pornografia Jeśli trafia się punchline, gdzieś rzucą podwójnym Nagroda publiczności, bo mają w chuj kumpli Za kurwy, co ukradły hip-hop znalazłam Nie było to trudne, gra ich każda stacja Staje się nudne, nawijanie wciąż o nich Ale, muszę ich wspomnieć by zdobyć sponsoring
Hulla halla przez to miasto Chuja lala bierze w gardło Halla Alla czas na orient Ja wam kurwa dam, co modne Heja homie kręć gibsztyla Elo, elo weź ziom zipa Cztery łapy, jajka dwa Morda psie, klaszcz
OUTRO:
WdoWA 2005 Podpisuję się pod każdym słowem Każdym Każdym, uh!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.