Codziennie wkurwiony budzę sie co rano Wiem że znów to samo Zacznie sie od początku Na bieżąco wszystko W codzienność wpadłem szybko Powtarza sie to co było wczoraj Mój schemat dnia Dobrze już to znam Musze robić coś żeby dojść gdzieś tam Do szału mnie to doprowadza Pierdole rutynę Popieram zawsze tych co myślą tak jak ja Nie mam na razie na to wpływu Nie czuje wstydu W tym co robię normalna sprawa Jeden musi robić żeby inny mógł zawadzał To właśnie gnębi mnie Otwieram sie szeroko Dlatego właśnie Numer1 zawsze spoko Rano wstaje, stukam faje A potem do roboty x4 Dobrze jest ci Powiedz czy dobrze jest ci Codziennie do pracy jeździsz Nie zastanawiasz sie na innym życiem Musisz zarabiać na rodziny potrzeb pokrycie Ej szaraki co wy z życiem robicie Dążycie do tego żeby robić to samo Zawsze wiesz co będziesz robił gdy obudzisz sie rano Taka monotonia przygnębia normalnego chłopaka Szary człowiek jest dla niego jak padaka Spójrz na nasze twarze to oznaka prawdziwego życia To nie słowa bez pokrycia Tutaj nie brakuje niczego Sprawdź taktykę klimatu ulicznego Zapierdalasz autobkiem do zakładu pracy Obok tych w S klasie wkurwiają cię tacy co Zastanawiasz sie skąd on ma to Ty mógłbyś mnie rozjebane FSO 1500 Gdybyś miał gotówki więcej Czy to nie czas wziąść sprawy w swoje ręce Odbić sie wyskoczyć poza pensje Przestać mięć do wszystkich wokół pretensje Za niepowodzenia Bo to nic nie zmienia Więcej ruchów a mniej pierdolenia I kolorowe staną sie szare dni Prześpię sie ze dwie godziny jutro dalej do roboty x7Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.