Jesteś moim wyzwaniem I zadaniem, któremu podołam Mija trzecia nad ranem I ja – trzy mam powody do obaw
Czy nie zgubię gdzieś drogi w ciemnościach? Ale nie - wszak na pamięć znam trasę Czy wystarczy sił w ścięgnach i kościach Czy nie zamkną nocnego przed czasem...?!
Bohaterowie nocy Komandosi miejskich akcji Próbujemy zdobyć coś na gardło W nocnym, czy na stacji
Bohaterowie nocy Weterani nocnych misji Szukający, gdy życie wymarło Płynnej amunicji
Już na wargach schnie piana Wschodzi księżyc i robi się jaśniej Jeszcze pół mam ósmego Ciechana Ale w głowie on już nie rozjaśni...!
Jak nie wrócę, ekipa łeb utnie Gnam więc, z czoła strącając skry potu Po kieszeniach wydzwania okrutnie Brzemię pięciu butelek do zwrotu
Zwalniam, skręcam do Alej Jestem blisko, pół miasta żem zwiedził I tak nie dałbym rady biec dalej Nawet dziad mnie, ze złomem, wyprzedził
Staje w oczach mi sklep w halogenie Szyld i oczy sklepowej niebieskie W nich odbija się moje zdumienie W środku pustka. Stracili koncesję!
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|