Jakbyś widział, jak się rusza – to jest jeden kaprys,
Jakbyś wiedział tylko o tym, że to odjazd,
Nic nie mógłbyś ukryć wewnątrz swojej świadomości,
Tylko byłbyś dobrze myślał sobie,
I byłbyś zmuszony mówić prawdę o niej.

To, że wie, i to, że umie mówić w różnych stanach,
O obrotach ciał niebieskich, i oto mój świat.
Jest spokojna, kiedy krzyczy podczas kłótni w mieście.
Nie dość jest życia nocnego, na ulicach
Ciemne typy i duży patrol.

Gdybyś był tam, gdzie idzie drogą przekazu informacji
Jakaś nowa wiadomość z zachodu Euroazji,
Na pewno nie wzbraniałbyś się przed jej usłyszeniem,
Tylko byś śledził uważnie środki MPO,
Którymi wysypują chodnik podczas mrozu.

To, że jesteś jeszcze mało uświadomiony,
Nie ma nic do rzeczy, gdy chodzi o Ciebię.
Masz żyć jak wszyscy studenci – studiując,
I nie zostanie Ci nic do pierwszego maja,
Kiedy przyjdzie Ci już tylko porozmawiać w cztery oczy na ulicy.

Gdybyś jeszcze trochę pojeździł po zachodzie,
Nie miałbyś juz wątpliwości, co się tyczy spania,
Co się tyczy konsumpcji (?) totalitaryzmu.
To przerasta rozum ludzki, gdy pomyślisz – pieniądz
(?) – nie zrozumiesz tego.

Nadal jesteś jeszcze młody, tylko całe życie
Możesz wierzyć, lub nie wierzyć, jak się powinno
Tym, co nie mają pojęcia o tym, co jest poza,
Nie przyjdzie nigdy do głowy, że to odjazd.
(?) myśli, że można o wszystkich tak myśleć.

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.