Przemilczam wszystkie żale, wszystkie gniewy Tak bujne jak sosnowy stary las Nie o tym pragnę mówić, pragnę śpiewać I nie po to chciałbym zdzierać cenny głos
Wyrzucić z siebie pragnę moją miłość Gorącą jak płomieni złotych żar I nikt mnie nigdy nie powstrzyma żadną siłą I żadna burza nie zniechęci mnie ni wiatr
Dopóki nasza Ziemia na orbicie swej Dopóki w rzekach woda, a w powietrzu tlen Dopóki w naszych żyłach ludzka płynie krew Dopóki nas na żarty stać i śmiech
Jak długo będzie siostrą dla czerwieni biel To dla niej cześć i chwała, życie albo śmierć Dopóki twoje imię wywołuje dreszcz Dla ciebie, Polsko, serce me i pieśń
Nadejdą wkrótce czasy, gdy jak dama U progu Europy staniesz bram Carowie zaczną w pas się grzecznie kłaniać Bogowie będą wróżyć z morskich fal
Ramiona twe ozdobią strojne szaty Miłością tkane ponad tysiąc lat I zaraz jawą się okaże sen skrzydlaty Do końca świata pod powieką będzie trwać
Dopóki nasza Ziemia na orbicie swej Dopóki w rzekach woda, a w powietrzu tlen Dopóki w naszych żyłach ludzka płynie krew Dopóki nas na żarty stać i śmiech
Jak długo będzie siostrą dla czerwieni biel To dla niej cześć i chwała, życie albo śmierć Dopóki twoje imię wywołuje dreszcz Dla ciebie, Polsko, serce me i pieśń
Jak długo będzie siostrą dla czerwieni biel To dla niej cześć i chwała, życie albo śmierć Dopóki twoje imię wywołuje dreszcz Dla ciebie, Polsko, serce me i pieśń Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|