Niezliczona ilość dni, niezliczona ilość nocy Robię co w mojej mocy Bez złych intencji Szukam tego co dobre, ale to jest dla bardzo trudne Czy w ogóle gdzieś dotrę Czy pragnienia są złudne Wszystkie te wizje Życie rozdarte pomiędzy ludzkie triumfy, a ludzkie kolizje Podejmuje decyzje dobrą lub złą A potem muszę uczyć się żyć z nią Zachowania czasem chore, patologia Znowu staję przed wyborem Wybór nie na wsza przebaczenie Mentalności ludzkiej sam nie zmienię Wybór to przyśpieszenie Coraz bliżej fatum Lecz nie widać rezultatu Muszę wybrać czy przyjdzie przegrać czy wygrać Na warunki nie chcę przystać Szukam własnej strategii, być jak najdalej od tragedii Pamiętać o ludziach co w absurdzie polegli Sytuacje jak ze snu Znowu z monotonią randevouz Nie zawsze kapewu Od 20 lat tu W poszukiwaniu sensu W świecie brudu i smogu Krętą drogą do przodu Oddany dobru i złu Dlatego monogram 1 z 2 Bez łatwych wyborów W życiu co z komedii, co z horroru Małe poczucie humoru Słuchasz mnie, masz do wyboru Zaciągniesz się rapem, jak zaciągasz się dymem Posmakujesz albo niesmak poczujesz Pierdolisz to albo się delektujesz A dlatego co chce mnie W jakiś sposób dotknąć Uważaj bo się pokujesz To proste jak to, że kolce są ostre Chce tylko tego żeby życie było znośne Bo furia rośnie W zmartwieniach biegły Wściekły na wszystko Impuls i nerwy Wybucham albo zagryzam zęby
Niezliczona ilość dni x4
Niezliczona ilość dni, niezliczona ilość nocy Robię co w mojej mocy Bez złych intencji Szukam tego co dobre, ale to jest dla bardzo trudne Czy w ogóle gdzieś dotrę Czy pragnienia są złudne Wszystkie te wizje Życie rozdarte pomiędzy ludzkie triumfy, a ludzkie kolizje Podejmuje decyzje dobrą lub złą A potem muszę uczyć się żyć z nią Czasem w sercu mocne kucie bo je mam i współczucie dla tych których znam Nie chce wegetować zostać sam Martwy punkt nie skończyć tam To co widzę to prawda czy tylko syntetyczny kant Nie wszystko jest takie jakie powinno być Ktoś potrafi oddychać, ale nie potrafi żyć Czas przestać śnić Stać z boku i patrzeć Świat należy do mnie Co zostanie po mnie Nieśmiertelne słowa, kilka wspomnień i to wszystko Nic co ludzkie, to stare jak arabskie pismo Wokół hałas, a w głowie chaos, z niego mój głos Nauczany przez los Otrzymuje moc Życiowe trofea Wiedza, ewolucja, decyzje, doświadczenia, produkcji reprodukcja Bo cel w życiu wybrałem Inspiracje dostałem I nie zapomniałem o rzeczywistości Cel uświęca środki Jak każdy mam słabości Chce mieć świadomość nawet będąc w złości Mieć do wyboru to znaczy mieć możliwości
Ref. x8Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.