tak na prawdę ja beztroski nie przejmuję się przemierzam, deptam
Ja w tym życiu kolejny rok w mym pobliżu coraz więcej trosk czai się trudno przyzwyczaić się ich ciągły wzrost powiem wprost wkurwia mnie sprawia że czuję złość czasem wręcz wrogość do życia ludzi teraz beztroskie flow się we mnie budzi niech słuchają czarni biali czy żółci dla ogółu ludzi nasz rap w warszawskiej glebie zrodzony pod tutejszym niebem ja rozluźniony Ze mną waco, rzemi, doni, są gibony problemy z dala od nich być chcę potrzebne one nam jak majtki dziwce jebać warszawską policję cichnę
beztroskie życie a problemy ciągle w toku jestem wkurwiony i wychodzę z bloku z koleżkami z okolicy spędzam czas do zmroku bo to mi daje satysfakcję relaks takie akcje teraz a problemy zostają w tle ze mną skład JWP razem bujamy się w mieście gdzie beztroskie życie wydaje się być nierealne chcę żyć nielegalnie tworząc akcje niebanalne powiązane z hip-hopem znowu poza domem jadę samochodem, gdzie? niech to nie interesuje cię beztroskie życie o tym marzę skrycie w chwilach załamania czas na zmiany myśli złe odganiam kiedy smutek mnie ogarnia i kiedy jestem zły zaciskam pięści by dalej dumnie żyć
beztroskie chwile to rzadki przywilej prawa do nich muszę zawsze z całą mocą strzec grunt to zrozumieć i przez życie nie biec doni ?? pogoni jeniec bądź pozytywny przez co konstruktywnym staniesz się w mig weź opanuj swój wstyd bo on nie pozwoli ci marzeń ziścić brak ci odwagi by odrzucić wątłe korzyści co beztroskość twą burzą dzieciaki opętane nudą czy się obudzą bo ten czas odejdzie wszystko ma swój czas i ma swoje miejsce beztroskie chwile coraz rzadziej doścignięte teraz waco album i tematy lżejsze posłuchaj troski tam a muzyka i my tutaj mego spokoju nie zakłócaj omiń błoto i ćwicz spokój ducha
Celebruj unikatowe momento Halucyluję, że w kółko beztrosko Życie jest piękne, tempo podróży wzrasta Dystans pogłębia; starlaj z topu skręta Bezduszny industrial; skręta z kwiatu starlaj Patrz, tam psy z wywieszonym jęzorem Węszą za tymi, co raczą się towarem Decyzją przypasionych hipokrytów przed korytem Piahdolę ich, dzierżę skręta pewnym chwytem Stąd w stanie podwyższonej orientacji Na tropie JWPrawdy nie bez zdania racji Wciąż te same pytania – dokąd zmierzam W skurwiałym świecie pełnym wypaczonych jaźni Permanentna manipulacja infekuje wyobraźnię Muzyka, blunty i słodycze – z tym się czuję raźniej Płynna sieć skojarzeń wewnątrz gówniarskich marzeń Beztroskich jak owoc miłości zrodzony właśnie Nie jak ten, co duży bagaż ma [?] nagle zbudzony we śnie Beztroskie życie – tego pragnę wściekle!miłości zrodzony właśnie nie jak ten co duży bagaż ma ?? skłócony we śnie beztroskie życie tego pragnę wściekleTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.