W kabarecie byłem raz I mile spędzając czas Z dzieweczką, jak kwiat Jam w gabinecie siadł
Czas mile płynął nam Jam ją całował tam Lecz gdy nastał dzień Zdziwionym wstał, jak pień
O, gięba ach jaka gięba! Gdzieżem ja oczy miał Gięba, ach, co za gęba Gdziem wylegiwał się, wnet żem nura dał
Gdym ją pożegnał już Chcę wyjść lecz ani rusz Wciąż lecę w tył Tak żem się spił
Ze schodów żem na łeb spadł A niech to porwie kat Nazajutrz mówię wam Jam się nie poznał sam
Oj, gięba, ach, jaka gięba! Gęba podrapana ma Gięba, tu brak mi zęba A tutaj, tu, mam siniaki aż dwa
Wszystkiegom użył w bród Poznałem dziewczę cud U ołtarza stóp Ja z nią wziąłem ślub
Lecz tu mnie dotknął cios Teściowe dał mi los Od niej, mówię wam Uciekłby diabeł sam
Oj Gięba, ach, jaka gięba! Gęba gadatliwa ta Gięba, włos staje dęba Ona przekrzyczy wiatraki dwa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|