chce uciec tam gdzie nigdy więcej nie dopadnie mnie ból tam gdzie kazda z bram i staja sie dobra droga gdzie wolnosc to nie slogan wyimaginowane słowo ludzka godnosc znaczy wiecej niz nic chce uciec tam gdzie nie dogoni kroku echo przemilczanych dni gdzie zagubionych duszy krzyk zamilknie raz na zawsze budzac resztki sumienia wraz ostatnim haustem chce uciec od samego siebie jak najdalej
chciałbym uciec stad tam gdzie zasypia dzien uciec gdzies i spalic gniew jak ostr zostawic w tle miejska chorobe cała patologie zgubic chore emocje wszystko zapomniec odnalesc spokój i harmonie za wszelka cene i zamiast trudnych rozmów cieszyc sie milczeniem i jesli jutro mnie nie bedzie skasuj moj numer bo pewnie juz tutaj nie wróce
chciałbym uciec stad dzis uciec jak najdalej nie pamietac wcale o tym co tutaj miałem nie ogladac sie na to całe zakłamanie gdzie kazdy jest w stanie stac sie głupią hieną gdzie góre bierze remont gdzie przemoc rodzi przemoc gdzie ufasz tylko tym 6 stóp pod ziemią nie zdziw sie jak jutro mnie tu nie bedzie bo dzis moje serce nie oczekuje juz nic wiecej
uciec stad nie wazne dokad brat zatrzec po sobie slady uciec stad zostawic tysiace spraw i ukryc wsiat w nim samyn
chce uciec tam gdzie mrok nie zaslepi wiecejjasnosci swiatła gdzie nadzieja nie upada z bezsilnosci na kolana jak ja tam gdzie niepewnosc nie odbiera nam szans ostatnich szans ktore moga o wszystkim zawarzyc chce uciec tam ggdzie bliscy nie czas zablizna rany gdzie bede mogl ze soba zostawicn to co budzi lek tam gdzie noc gniewu nie wywoła gorzkich łez wierze ze jest takie miejscie choc nie wiem w ktora strone mam biec
chciałbym uciec stad i zniknac z zasiegu wzroku odbic od wszystkih pokus toksycznych związków wyrwać sie z blokow gdzies na peryferie swiata i nigdy wiecej nic nikomu nie udowadniac pieprzyc czyjes oczekiwania chore ambicje mam tylko jedno zycie chce zyc bez ograniczen i jesli jutro tak po prostu wyjde i nie wroce to mam nadzieje ze zrozumiesz
chciałbym uciec znow od własnych słabosci i mam dosc ich juz bedac tu nie chce sie za wczesnie skonczyc martwy punkt i choroba ktora kaze poscic bad zdrów nawet jesli konflikt nas łączy nienawisc wiezi ja chce byc wolny pewnosc nie spi kazdy czuje sie samotny chciałbym wykreslic cały brud raz na zawsze pogrążyć sie znow ale tylko w prawdzieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.