Kiedy wstaje świt budzi cię pęd Musisz dokądś biec, a nie wiesz, dokąd Dzień poniesie cię
I ciągle sam gnasz na oślep, wiecznie pod wozem Z duszą na ramieniu nieprzytomnie sam Ku przeznaczeniu, to karkołomne Tak pędzić wciąż pod prąd
Nie pędź tak - zatrzymaj się Choć na chwilę - stop!
Ciągle na oślep, wiecznie pod wozem - wiecznie sam Wiecznie sam Trafiasz na ścianę szczurzych łbów Płonących ślepiów i obnażonych kłów!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.