Spoglądam z góry na ziemię Z wysokości 3000 metrów Brzmi stewardesy głos sopranem ciepłym Gdy napis pod sufitem gaśnie "No Smoking" - mimo to jaśniej Pracuje wyobraźnia
Gdybym losu dziwnym zrządzeniem Premierem był lub też prezydentem Z pokładu bym przesłał ci depeszę I taki tekst zawarł w niej:
Pozdrawiam cię z wysokich sfer Choć jestem coraz dalej, jesteś tak blisko Pozdrawiam cię z wysokich sfer A ty na powitanie wyjdź na lotnisko
Czerwony dywan zwiń standardowo Kompanię oddal honorową Cały ten protokół skomplikowany Zmieniam od dziś nam Moja pierwsza z dam
Samolot płynie łagodnie Pod skrzydłami tam daleko w dole Falują łuny miast jak morze ognia W rzędach foteli odchylonych Pasażerowie jak w domu Czytają płachty gazet
Pierwsze strony pełne są nowin Choć przecież dzień ma się ku końcowi A ja wiem, że chciałbym wydrukować Depeszy tej pełny tekst:
Pozdrawiam cię z wysokich sfer Choć jestem coraz dalej, jesteś tak blisko Pozdrawiam cię z wysokich sfer A ty na powitanie wyjdź na lotnisko
Czerwony dywan zwiń standardowo Kompanię oddal honorową Cały ten protokół skomplikowany Zmieniam od dziś nam Moja pierwsza z dam
Rejs numer 135 to wieczorny rejsTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.