Sorry, bardzo przepraszam, ale już muszę iść Być może jeszcze wrócę Tak jak niesforny uczeń Przyłapany nagle na wagarach w dzień I przyniosę papierosa, który tak właśnie zgasł Sorry, ja przepraszam, na mnie czas
Jak zwykle śmiechem wybuchnij Wykpij się żartem Znów powiedz mi, że blefuję Wykręcam małpę
Nie bierz wszystkiego na serio Dosłownie nie bierz nic
Podsumuj tanie zagranie Tandetny trick Płaski jak pamiątkowa tablica Czek bez pokrycia
Jak zawsze wycedź przez zęby: "Adieu, mój drogi Już żegnam pana ozięble Z domieszką lekkiej ironii
Szczęścia panu moc życzę - Zmień nagle ton - Gdy pan w swym nowym życiu Zacznie cieniutko prząść Pisz do mnie na Berdyczów"
No, rzuć czymś ciężkim we mnie Lub zagraj damę Znam te numery na pamięć Znam ten kabaret
Bo miłość ma to do siebie, że Lubi krwiożercze sceny Scenicznym rzuć szeptem Dla większych efektów To jest to, co lubią tygrysy na co dzień
Tak było od początku świata naszych serc Czar tych upojnych chwil we mnie tkwi Więc ci mówię od serca: "Czołem, maleńka" Chociaż tak jak w piosence Całkiem, całkiem słuszną blondynką mi byłaś
A kiedy drzwi już zatrzasnę Spokojnie, bez prochów zaśniesz raz A zbuntowanego, młodego gniewnego Ktoś przytuli tutaj
Masz coś do przemyślenia Więc mówię: "Do widzenia - Bye, bye... bye"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.