Niech się odezwie w końcu ktoś Kto wie, co powiedzieć Niech złote usta spłodzą dźwięk Donośny jak dzwon
Niech dotrze nawet do tych, co Nie chcą nic wiedzieć Niech ich na jawie i we śnie Nęka ten ton
I nas i ich obudzi By nas i ich upodobnić do ludzi
Niech więc obnaży całą brać W zbyt prostej prostocie Niech spuści łomot, skopie i Zabierze tlen
Może się uda przestać trwać Tej durnej niemocie I może uda nawet mnie Wyrwać się
Ten ton, ten dźwięk obudzi By nas i ich upodobnić do ludzi
Mmm...
Ooo... ooo...
Mmm... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|