Dość rześko było rano, a jednak szybko wstałem. A moja ukochana wtedy jeszcze twardo spała. A było wtedy wcześnie. Gdy zerknąłem na nią, Wyglądała we śnie jak anioł, jak mój anioł.
I w niedzielę nudną jak flaki z olejem, Gapię się na mą cudną zanurzoną w pościeli. I nikt tu nic nie zburzy, nie wlezie tu z butami, I nikt mnie już nie wkurzy, no może poza dwoma wyjątkami.
Choć zwykle niedziele spisuję na straty, To dziś od rana poczułem się bogaty, bogaty.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.