Wstań i zobacz jak leżymy Niby już pora, a nie śpimy Płyńmy więc w to granatowe Przez dachu okno głowa przy głowie
Księżyc się ledwo tli Jest twój a ziemia ich I tylko na dole się bieli Łajba z naszej pościeli Jesteśmy już w piątym niebie, A do siódmego tylko kawałek Lecz pora by wracać do siebie A tam już nie tak wspaniale
Bo choć tu miło i rzewnie To tam na dole bliscy pewnie Liczą że nie pozwolę By ktoś im życie tak partoliłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.