Zawieszony w otchłani Zasypiam w bezkresie niebytu Za horyzontem myśli W uścisku czarnego światła
Bez początku Bez końca Wizje jak ostrza Przecinają więzy zwątpienia
Na krawędzi upadku U wrót szaleństwa Świadomie przeciw wszystkiemu Wszystkiemu czym jestem
Bez początku Bez końca Wizje jak cierniowa korona Obnażają marność istnienia
Bez przyczyny Bez skutku Nasienie przemiany odwieczny wróg bytu
Ścigając cienie W labiryncie uniesień Kolejny raz rozpadam się
Niszczyciel iluzji Akefaliczny morderca złudzeń
Niech zachwyt i trwoga staną się jednością A apatia najbardziej żarliwą z modlitw Perfekcja , perfekcją dysharmonii Nikt. Nic. Nicość.
Bez początku Bez końca Wizje jak ostrza Przecinają więzy zwątpieniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.