Nie mów, że życie jest jedno, wiem to, na pewno Kiedyś mnie jebną w to prostokątne drewno do wewnątrz Ta, ciebie też, niejednego tu przejdzie dreszcz Ja zanim zabierze mi dech wierzę tu, że wezmę cash I nie mów, że nie wchodzę na bit Chowasz głowę jak emu, twoja niunia tlenu tu chce Weź ją na muszkę, bo klei się do mnie jak wody krople na puszce Co stała rok w lodówce Nie mów mi w co mam wierzyć, bo dziś to jebię Od paru lat już nie wierzę tu w nic prócz siebie W opiece Bóg cię ma, wierzą w ciebie kumple, ta Ci co mówili, że nie dojdę tu sam, teraz chcą być tu gdzie ja Nie mów, że moje fejmy jest ciężko okiełznać Słuchasz rapu? żyłeś w piździe jak jeszcze mnie nie znasz VNM, nie wierzę w przeznaczenie, ale To jest karma tych co zjebali rap Spalę jak marzannę, wrzucę do rzeki, płynie z prądem To przysługa, bo szmaty wreszcie płyną z flow, ej Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im
Nie mów, że masz mocne tracki, co to za diagnoza? Są mocne? mocne jak narkoza Tenis jak adrenalina pikawę wyżyma Jak amfetamina, jak po pixach ci japę wygina Jesteś fajna? z najfajniejszymi tu kumpluj się Ta, VNM, De Nekst Best, na necie wygoogluj mnie Nie jesteś fajna, to nie mów, że życie jest nudne ktoś się do Ciebie uśmiechnie jak trochę poćwiczysz i schudniesz Nie mów, że kochasz muzykę, to jest nie do końca prawdą Jak jedynie kiedy słuchasz jej sama to wtedy, kiedy włączasz radio I nie mów mi co jest fajne i co wpada w ucho, bo Może jesteś fajną dupą, ale dla mnie głuchą Cały VNM, łapiesz, w skali mały na mapie Ale jadę rapy na rapie, kładę łapy na papier I nie mów, że daleko mi do kogoś jest Obok mnie gwiazdozbiory, planety, dogoń mnie Nie mów mi typie, że to nie boli Twoja duma krwawi, każdy mój rym sypie tam trochę soli Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im .Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.