Jutro zbiorę to co dzisiaj posadzę, Dobrą ziemią bądź, by ziarno nie umarło, nim otworzy się kwiat.
Nowy dzień za rogiem świta, na suchy bród kropla leci po policzkach, magiczna, co kwitła jak różyczka
Rosły kolce, a twarz całą schowano biała Tak wygodnie, tak wolało, za to nam w ogrody nie patrzył nikt, na nią. Chciała wody, bo z nieba nic nie spadało. Je, je, je.
Z nieba nie spadało nic. A może spadnie dziś. Ale nic nie spadło nic. Muzyczka kwitła jak różyczka.
Gdzieś głęboko tam gdzie łezki się tropią Gdzieś pod ziemią, a na wierzchu błoto Tam gdzie gdzie korzenie idą w dół Jakby dna chciały sięgnąć
żeby znaleźć tam piękno Wrócić i otworzyć kwiat swój na zewnątrz, mimo że nie spadało nic z nieba.
Z nieba nie spadało nic. A może spadnie dziś. Ale nic nie spadło nic. Muzyczka kwitła jak różyczka.
Hejeje, je, je.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.