Bo bunkrów nie ma, ale też jest… Będę myślał o tym dniu wstecznie Gdybym w słoiku mógł moment wieczkiem Przykryć swoje przykre wiersze…
…podaruję tylko tobie Tylko o Tobie są, więc weź je sobie Schowaj, w wolnej chwili zobacz Ile radości mi sprawia Twoja morda
Na świata koniec i z powrotem z Tobą Jeszcze dalej, jeszcze dużo, dużo Niech się pali, niech się mury burzą Tyleśmy już wytrwali, wybaczali sobie syf
Uciekamy tam, gdzie Ty chcesz Jak bociany, tylko zwołamy ekipę Zaprosimy na wizytę Razem celebrować swoje życie
Niby tak jak zwykle Choć wszystkim już trudniej o czas Bo każdy robi biznes Więc pozwól, że ostatni raz
Odkładamy na bok telefix Wyrwać się z sieci - niełatwo Obie dłonie się przydadzą
Skrzyżowały nam się drogi Kto wie, kiedy skrzyżują się znów Tego nikt już nie nadrobi Do dna dla mojej załogi
Na świata koniec i z powrotem z wami Jeszcze dalej, jeszcze dużo, dużo Niech się pali, niech się mury burzą Tyleśmy już wytrwali, wybaczali sobie syf
I zrobimy to, co wy chcecie Ja z reguły lubię kontrolować, wy wiecie Jako jedyni na świecie, o czym gadka Gdy mówię co mówię po bluntach
Więc póki Was tu mam Póki wszyscy tu jesteśmy, bo już pierwsi zakładają płaszcz Każdy ma tyle spraw Zostaje powiedzieć jak się ciesze, że Was mam
Bo bunkrów nie ma, ale też jest Będę myślał o tym dniu wstecznie Gdybym w słoiku mógł moment wieczkiem To zaglądałbym tam codziennie
Lecz to niezdrowe dla mnie Czasem muszę zgolić brodę, by pamiętać jak wyglądam na dnie Czas do przodu iść, czas na błędy Takie co Ci potem towarzyszą aż do rentyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.