Gdzieżeś to bywał, Czarny Baranie? W Zielonej Górze, mój miły panie Cóżeś tam robił, Czarny Baranie? Mój miły panie, jadłem śniadanie
A cóżeś jadł tam, Czarny Baranie? Zielony groszek na pierwsze danie Na drugie danie zielony szpinak Z szklanką zielonogórskiego wina
Potem na spacer poszedłem krzynę Rozweselony zielonym winem I wszędzie podziw budziłem duży Mówili: "Patrzcie, baran jak Murzyn"
W Zielonej Górze zieleń dokoła Tylko ja jeden czarny jak smoła Aż małpa z cyrku, gdy mnie ujrzała Z zazdrości całkiem pozieleniała
A biało-czarna w tym cyrku zebra Krzyczała za mną: "Baran się przebrał! Baś-baś, Baranie, czyś to kudłami Czyścił kominy z kominiarzami?"
Nic nie odrzekłem, na górę zwiałem I na tej górze kwiatki wąchałem Liliowe fiołki, czerwone róże Ja Czarny Baran w Zielonej Górze Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|