nigdy nie wierz jej do końca przepadnie nim zastaniesz dzień ona idzie w stronę słońca po drodze nic nie liczy się oprócz niej nie ma zasad względów wcale chce tylko wykorzystać cel wystarczy kilka ruchów ciała szept w ucho i już jesteś jej dla takiej panny tracisz zmysły
nie zapamięta cię będziesz dla niej jak cień zostawi tylko zapach i rano zrozumiesz że była kolejnym snem co po nocy bez śladu znikł nie zastanawiaj się jak ją znaleźć i gdzie nie licz że da ci jakiś znak możesz zapomnieć lecz ona dobrze już wie jak zostawić głęboki ślad
zaplanowała to jesteś jak bilet w jedną stronę stąd ucieka przed samą sobą ale ma chytry plan i wpadłeś już bo jak możesz stać czy siedzieć przy barze zupełnie sam kiedy twój ulubiony lokal odwiedza jedna z tych fatalnych dam co rozbraja strach roznieca żar porzuca lęk sęk w tym by dzisiaj nie szukać jutra i oboje nie lubimy pić do lustra więc butelka w dłoń Dom Pérignon Ty razem z Nią w powietrzu tylko Jej perfum woń kobieta fatalna ma tajną broń.
nie zapamięta cię będziesz dla niej jak cień zostawi tylko zapach i rano zrozumiesz że była kolejnym snem co po nocy bez śladu znikł nie zastanawiaj się jak ją znaleźć i gdzie nie licz że da ci jakiś znak możesz zapomnieć lecz ona dobrze już wie jak zostawić głęboki ślad. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |