Ref: Znów ta pieprzona codzienność nie wierzę w twą obojętność
1. Ja już nie wiem czy coś się stało czy jest tak źle że się wszystko rozsypało było tak fajnie tak nadzwyczajnie cholernie miło prawie jak w bajce nie znałem nawet twego adresu dziesiątki rozmów tysiące sms-ów pisałaś tęsknisz, że jesteś smutna że jest Ci źle i chcesz już jutra a ja jak głupi jakiś naiwny z Tobą niezniszczalny bez Ciebie bezsilny te nasze plany były tak piękne lecz po tej chwili teraz są zamknięte Ty wystraszona wciąż przerażona zbytnio nieufna dziś oddalona wyszło jak wyszło znowu jak wszystko tak szybko poszło jak szybko przyszło
Ref: Znów ta pieprzona codzienność nie wierzę w twą obojętność Znów ta pieprzona codzienność nie wierzę w twą obojętność
2. Mieliśmy przecież na przyszłość plany dziś każdy cel na ziemi rozdeptany słowa, że kochasz słowa, że tęsknisz piękne teksty możesz iść się pieprzyć jak ofiarę skazaną na pożarcie chciałaś mnie wykręcić pewnie już na starcie zaślepione oczy idealizowały Cię kto by się spodziewał, że wystawisz mnie była sobie kiedyś zajebista miłość zakochane serce ignorowało fałszywość wtedy dałbym sobie za Ciebie uciąć rękę dziś bez Ciebie i bez ręki wyglądałbym pięknie wraca obraz Twój każdego rana zryta bania od ciągłego rozmyślania chcę zapomnieć bo prawda jest okrutna chcę zapomnieć bo tylko się wkurwiam!
Ref: Znów ta pieprzona codzienność nie wierzę w twą obojętność Znów ta pieprzona codzienność nie wierzę w twą obojętność x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.