Tamte dni nie powrócą już Ale w moich snach przytulam Cię znów Choć było pięknie tak, miłość moich marzeń Skarbie, żegnaj, nie możemy być razem
Taka jedna dziewczyna, trochę po przejściach Miła, ogarnięta, zero szaleństwa Trudny start, bo dom był skromny A samodzielność - proces czasochłonny Codzienne obowiązki, bez narzekania Poukładane życie, ale jeszcze w planach Mieć fajną rodzinę i dom z kominkiem Nikt nie chce zostać na zawsze singlem Był dzień jesienny, dla pieszych przejście Przepuścił ją jakiś typ w Beemce Uśmiech rzucony w obie strony Niby takie nic, ale temat narajony Chwilę później była już pod domem I widzi niedaleko to auto przyczajone Światłami mrugnął i wyszedł do niej Parę słów kulturalnie zamienione Dała mu numer, bo był spoko Nie ma co ściemniać, wpadli sobie w oko Trochę pisali, w końcu umówieni I tak się pierwsze randki zaczęły Była szczęśliwa, pierwszy raz od dawna Nie było miejsca, gdzie by jej nie zabrał Myślała: "w końcu poznałam bratnią duszę" Choć przy nim czuła się trochę jak Kopciuszek
Tamte dni nie powrócą już Ale w moich snach przytulam Cię znów Choć było pięknie tak, miłość moich marzeń Skarbie, żegnaj, nie możemy być razem
O północy wszystko zniknie - mówiła wróżka A tu piękny poranek, śniadanie do łóżka Dziewczyna każda chce być dla kogoś ważna Mieć swego księcia w realu - bajka Pojechali w góry, była po raz pierwszy A potem Sopot i morza błękit Zachody słońca z wina butelką Szeptał jej "chcę być z Tobą na wieczność" Wykwintna kolacja i jego znajomi Normalna ona i snobistyczni oni Żarty z jej stroju, bo mało prestiżowy Wtedy poczuła, że nie pasuje do nich A on śmiał się z nimi - nie wytrzymała Wstała i wybiegła cała zapłakana Pobiegł za nią, mówi: "nie spinaj się" "Nie chcę, a tych homarów nawet nie potrafię jeść Nie pasuję tu, kim wy jesteście? Dla was liczy się tylko metka na torebce Nie będę udawać, nie jestem królewną Ja was szanuję, ale wam to przychodzi ciężko" I odeszła dumnie z honorem Choć piękna karoca stała się wagonem Wróciła z balu do smutnego domu Chce zapomnieć królewicza na białym koniu
Tamte dni nie powrócą już Ale w moich snach przytulam Cię znów Choć było pięknie tak, miłość moich marzeń Skarbie, żegnaj, nie możemy być razemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.