(Kiedy) Kiedy miałeś 5 lat matka powiedziała tobie Czemu chodzi na czarno w żałobie(żałobie) Ty nie rozumiałeś, że wszystko nie trwa w nieskończoność Przecież świeci słońce i jest zielono(zielono) Kiedy miałeś lat piętnaście i złamałeś nogę Wtedy powiedziałeś, że życie jest chujowe W końcu po latach wyruszyłeś w świat I widzisz, że słońca i zieleni brak Później zakochałeś się w tej miłej dziewczynie Dla niej byś na koniec świata szedł nawet po linie Dawałeś z buta z kwiatami w walentynki Mimo śniegów rzucić jej kartkę do skrzynki Potem życie pokazało, że ci na niej nie zależy(że ci na niej nie zależy) Wyjechałeś bo chciałeś coś przeżyć(przeżyć) W oknie wagonu widziałeś swe odbicie To jest typ co przeszłości pali znicze(znicze) Szukałeś swego miejsca po kariery śladach Ale zbieranie truskawek się w karierę nie przeradza(nie) Może coś byś złapał gdybyś umiał spawać Ale po tych szkołach umiesz tylko dobrze udawać(udawać) Chciałeś robić dil z jakimiś jebniętymi ludźmi Ale żeby coś ogarnąć to za mały miałeś udźwig Panika sprawiła, że się wycofałeś Kasa nie wpłynęła teraz znowu było przejebane(było przejebane) Wtedy ją poznałeś miłość życia taka piękna Podnosiła Cię człowieku gdy się czułeś jak przybłęda Pokazała świat, w którym jest coś jeszcze więcej Ty oddałeś jej uczucia, oddałeś swoje serce(swoje serce) Starałeś się być jak najlepszy dla niej Czułeś się jak wtedy gdy z kwiatami zimą do tamtej ciosałeś Jednak miłość twego życia była to tym razem Aby to się nie popsuło ziomuś teraz ty się bałeś(teraz ty się bałeś)
Musisz to jakoś przeżyć Przeczekać gorsze dni Odkryte serce krzyczy Bez Ciebie nie chce żyć Nie możesz teraz skoczyć Nie możesz tego wziąć Odetnij się na chwilę Po prostu pierdol to
Budzisz się zjechany i zapalasz fajkę(fajkę) Uwierzyłeś w jej tą pierdoloną bajkę(bajkę) Przed tobą jawią się jak zwykle te zasłony kiczowate Za oknem znów deszcz stuka sobie o parapet(parapet) Gdy była ona to nie przeszkadzało nawet Teraz czujesz to jak stajesz się najsłabszym przeciętniakiem Gdy była ona mogłeś przenosić góry Dziś jak struty pod ścianą się kulisz(kulisz) O tobie zapomniała i już nie powróci Przypadkiem na ulicy może w oczy Ci się rzuci(się rzuci) Lecz nie będzie tak uśmiechać się do Ciebie jak wtedy Bo niestety idziesz w zapomnienie(w zapomnienie) Jak wtedy w kinie jedliście nachos, Jak wtedy gdy chcieliście odwiedzić Neapol Jak wtedy gdy w końcu poczułeś na nowo, Że wyszło słońce i znowu jest zielono(i znowu jest zielono)
Musisz to jakoś przeżyć Przeczekać gorsze dni Odkryte serce krzyczy Bez Ciebie nie chce żyć Nie możesz teraz skoczyć Nie możesz tego wziąć Odetnij się na chwilę Po prostu pierdol to
Musisz to jakoś przeżyć Przeczekać gorsze dni Odkryte serce krzyczy Bez Ciebie nie chce żyć Nie możesz teraz skoczyć Nie możesz tego wziąć Odetnij się na chwilę Po prostu pierdol to
Musisz to jakoś przeżyć Przeczekać gorsze dni Odkryte serce krzyczy Bez Ciebie nie chce żyć Nie możesz teraz skoczyć Nie możesz tego wziąć Odetnij się na chwilę Po prostu pierdol toTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.