Wstęp : W małym hotelu przy lotnisku w pokoju na parterze Leżeli sobie na łóżku obok z grubym plikiem dwusetek Jutro będą jak wolne ptaki "Ku wolności lotem w niebo" Na chwilę wróćmy do tego jak, to wszystko się zaczęło
1. Bartłomiej Kielar Była dla niego tak idealna Że sam czuł się przy niej gorszy Chociaż ona chciała tylko jego On potrzebował forsy by ją zabrać do najlepszych knajp na kolację By zaprosić ją na wymarzone wakacje Co dzień widział na ulicy i w sieci, że innym się wjedzie Gdy jego na nic nie stać I wstyd, to jej powiedzieć Wszystko to co miał, to dobre chęci i nadzieje Bo z pustego to wiadomo, że Salomon nie naleje Spod ciemnej gwiazdy, szemrane typy mówiły "Młody nie pękaj" Chwila strachu, trochę sprytu Wiesz po ile chodzi taka Bemka? Dostaniesz pekiel kupisz jej fajne ciuchy I jeszcze będziesz miał górkę Tylko się młody nie wysyp, bo Cię wpakują w trumnę To była ciemna noc on pod osłoną deszczu Cisnął za miasto żeby zostawić furę w ustalonym miejscu Wszystko zgodnie z planem Było ich tam chyba z dziesięciu Przytulił taki hajs Nigdy nie widział tyle pieniędzy
Refren: Przecież jak wolne ptaki "Mieliśmy być" Kiedyś mieliśmy wszystko "Dziś nie mamy nic" A jeżeli zginę, to dlatego że spełniałem sny Bo nikt nie ma prawa mówić "Jak mamy żyć"
2. Bartłomiej Kielar Gdy jej tłumaczył skąd ma pieniądze Mówiła "Proszę nie rób, tak więcej" Marzy mi się dom i rodzina, a nie życie gangsterskie On się tłumaczył "Dobra nie będę! Dla Ciebie pójdę do normalnej pracy" Ale już było na to za późno, bo już go namierzyli chłopaki Nie wiedział komu zwinął brykę, a to był ważny typ Już trójkę z tych dziesięciu wyłowili w rzece, rzece Skarbie pakuj się wyjeżdżamy szybko Z tą walizką jedziemy na lotnisko Uciekajmy, bo mogą być blisko, blisko I w tym hotelu gdzie ukryli się na ostatnią noc Myśleli, że mogą czuć się bezpiecznie O nie, nie, nie... Ktoś czekał na nich pod hotelu drzwiami On pada na ziemię, ona się zalewa łzami Nikt nie podchodzi "Wszyscy się boją" A napastnik znika jak cień Miało być przecież inaczej, ale właśnie zabrali mi Cię Mieliśmy być wolni jak wolne ptaki...
Refren: Przecież jak wolne ptaki "Mieliśmy być" Kiedyś mieliśmy wszystko "Dziś nie mamy nic" A jeżeli zginę, to dlatego że spełniałem sny Bo nikt nie ma prawa mówić "Jak mamy żyć"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.