Opowiem Ci historię, co rozwali Ci serce Nauczy jak żyć, by nigdy więcej Nie zranić nikogo i walczyć do końca Zrobić wszystko, by nie zabrakło słońca Jak się poznali - opowiem Ci Jak wyglądała miłość życia ich Jak szli ku sobie od pierwszego dnia A teraz zamknij oczy i patrz...
To były cudowne dni Już chyba mocniej nie da się kochać Powiedz czy im wystarczy sił By wszystkie trudności pokonać
Zaczęło się od tego, że poznali się w szkole Już na początku mieli się ku sobie Był jej przyjacielem, był bohaterem Chronił od tych, co intencje mają nieszczere Mijały lata, czas spędzali razem Liceum, studia, znaleźli pracę Pewnego dnia w końcu wyznał jej miłość Oświadczył się, pięknie było Razem urządzali mieszkanie W stylu jak z bajki, specjalnie dla niej Pewnego dnia oznajmiła radośnie Że wkrótce brzuszek jej nieco urośnie W radości ją tulił i zajął się wszystkim Pokoik dziecku urządził prześliczny Przyszła na świat - szczęściu nie było końca Robili wszystko, by nie zabrakło słońca
To były cudowne dni Już chyba mocniej nie da się kochać Powiedz czy im wystarczy sił By wszystkie trudności pokonać
Ale tego dnia słońce nie wzeszło na niebie Przyszedł do domu, chciał przytulić ją do siebie Ona wyszeptała "muszę Ci powiedzieć Przecież zawsze byłeś moim bohaterem Pamiętasz obiecałeś, że zawsze przy mnie będziesz Powiedz mi, co mam robić - jestem zagubiona Lekarz mówi, że to jest śmiertelne" On przytulił ją, próbował uspokoić Choć zupełnie nie wiedział co robić Kłamał, by dać ukojenie, lecz bólu nie zdusi Żadna obietnica jej zdrowia nie wróci Małe śpi, przytulone do podusi Gdy się zbudzi - będzie chciało do mamusi Ona weźmie je na ręce i zapłacze Kocham Cię, ale miało być inaczej
To były cudowne dni Już chyba mocniej nie da się kochać Powiedz czy im wystarczy sił By wszystkie trudności pokonać
Mówił: "pojadę szukać pomocy gdziekolwiek Póki nie znajdę rozwiązania - nie spocznę Tu lekarze słabi, świat jest krok do przodu Kilka tygodni - będzie zdrowa znowu" Odjeżdżając płakał bardzo Wierzył, że znajdzie cudowne lekarstwo W świecie nieznanym, gdy ona w domu Mijał czas z miłością z telefonu Poszukiwał bezskutecznie Niszczyły go cele szlachetne Czuł już, że nie może pomóc Nieraz sięgnął do alkoholu Czasem modlił się ciemną nocą Kłamał, że wkrótce wraca z pomocą Pewnego dnia nie odebrał telefonu Ona czuła, że nie wróci już do domu
To były cudowne dni Już chyba mocniej nie da się kochać Powiedz czy im wystarczy sił By wszystkie trudności pokonać
Zrozumiała, że utracił wiarę, jej jedyny bohater Zostawiła mu list, napisany resztką sił: "Wybaczyłam Ci, że mnie zostawiłeś Zrobiłam to, chociaż do nas nie wróciłeś Przez to, że wyjechałeś bardziej cierpiałam Mogłeś już mnie zabić, zamiast zostawiać..."
To były cudowne dni Już chyba mocniej nie da się kochać Powiedz czy im wystarczy sił By wszystkie trudności pokonać
Ona kochała go Wierzyła, że kiedyś powróci Lecz czas nie był łaskawy i W końcu samotną ją porzuciłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.