Była ładna, chłopcy zakochani Za nią biegali jak zaczarowani, A ona sobie przebierała między nimi, Jak u jubilera świecidełkami x2
Wszystko zaczęło się lat temu kilka, Normalna laska trampki nie szpilka, Trochę siłowni, to z braku tyłka, Jeszcze bez tatuażu z henny na cyckach, Teraz proszek czasem pastylka, Wtedy tylko soczek do piwka, Nie specjalizowała się w flirtach, Póki nie poznała tego typka, Ten typek to obecnie jej były, Który nie przepuszczał dupą, Jeśli się napatoczyły, Kiedy te zdrady się ujawniły, To jej się poważne związki znudziły, Zbrzydły jej słodkie mdlące buziaczki, Kłamcy w graniakach prze eleganckich, Obietnice ze świata abstrakcji, Kłótnie i pieprzone wyprowadzki,
Była ładna, chłopcy zakochani Za nią biegali jak zaczarowani, A ona sobie przebierała między nimi, Jak u jubilera świecidełkami x2
Słodka zemsta za stracone lata, Życie jedno jest wiec ni chuj się nie opłaca, Mawiała jej babka do dziadka zza dzieciaka, „Wszystkie chłopy takie same, tylko inne gęby mata”, Facet poluję, podbitka bajera, Myśli że zdobywa, ale to ona wybiera, I że zakochał się już teraz, Chociaż dopiero jedna minuta minęła, Swymi brykami podjeżdżali pod jej domek, Chociaż jakby musieli to przylatywali by balonem, Bukiety kwiatów wysyłali ozdobione, Nie wiedzieli że zanim się zacznie jest skończone, „Kiedyś się zakocham”, mówiła do matki, W końcu znajdzie się jakiś normalny, bez tych wszystkich swoich fantazji, póki co to same cwaniaczki.
Była ładna, chłopcy zakochani Za nią biegali jak zaczarowani, A ona sobie przebierała między nimi, Jak u jubilera świecidełkami x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.