Oddzielony od watachy, twego strachu czuję zapach Czy zdołam cię wytropić chodźby miało trwać to lata Ta myśl cię niepokoi, dowiesz się po kilku latach Może strach będzie pokutą, ale to już moja strata
Już nie możesz wierzyć w to co mówią inni Niech się dławią żółcią, w końcu oni inni Wszyscy tak nagminni, dobrzy i uczynni Poderżnij im gardło, w końcu oni winni
Nie ufaj ich maskom, przecież one są złudzeniem Żaden kolor ani wyraz nie przypomina mi ciebie Nie ufaj ich maskom, sam załuż maskę Jasona Kto ma cię poprowadzić jak nie tylko, tylko ona Jestem tym dzieciakiem, którego boi się Freddie W końcu zajrzał w moje sny, do dziś w psychiatryku siedzi Żyłem za długo jako anioł, więc ogłaszam swą upadłość Wyglądasz niewyraźnie, Vendigo twa przypadłość Lecz się lecz człowieku, chociaż już za późno Nie żyjesz tak jak oni, oni robią to na próżnoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.