Gdzie świece palą, szepczą modły W trzewiach ziemskiego łez padołu, Niech dzisiaj zmilknie zębów zgrzyt, Zasiądźmy w kręgu – tu pospołu Przy jednym ogniu, w ciemną noc Na ucztę wszystkim pora Iść, By oddać hołd minionym dniom, A potem dalej w bólu żyć...
Już czas zawezwać duchy, zmory, Przeklęte dusze winne krwi Ich domem groty I ugory, Lecz dziś uchylmy dla nich drzwi Już jadło czeka I napitek, Nie wpada tu księżyca blask Przybądźcie do nas na gościnę, Bo radecznicy nadszedł czas!
Za oknem słychać już pomału Łańcuchy kute z ciężkich win Ci, którzy spadli z piedestału, Dziś przyjdą, by odpuścić im Lecz kto się ugnie, kto przebaczy Niewinnych żywot starty w proch? Bo kto za życia ludzki nie był, Temu na wieki kaźń I loch!
Oto potępieńca krzyk – I któż mu obrońca? Za okrutną, krwawą pięść Nie masz mękom końca! Za knowania pełne zdrad, Za swawole I podłości, Za oszczerstwa I za łzy Niechaj nagie świecą kości!
Dzień już świta – kończmy czary, Czas przegonić nocne mary Swaróg wnet rozproszy mrok – Powrócimy tu za rok Niech odejdą wszelkie zmory, Wraże siły I upiory! Znów złamiemy czartów moc W przyszłoroczną dziadów nocTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.