Otwieram oczy piątek ostatniej roboty dzień Pościemniac bracie pewnie mi się uda A potem tylko kilka godzin scenariusz znów ten sam Przyjadą po mnie obmyślimy fajny plan
Sim Sam sum Sim Sam sum
Bujamy się po mieście nasz trawnik głośno gra Każdy ma zimne w puszce kierowce trafia szlak Zapuścił muzę pretekst że ma tego dośc Papier nożyce kamień jutro frajerzy ktoś
*2 Nie ma nie ma( je Nie ma chwili do stracenia Nie jest ważne( nie) jak to się skończy Nic się nie zmienia
Otwieram oczy ósma rano stary budzi mnie Coś krzyczy mi do ucha masz tu klucze śpieszę się Odpalam kompakt klikam biegiem no i jest OK Mam cynk że do wyrwania lewy towar jest
Sim Sam sum Sim Sam sum
Ustawka z kolegami jak by co cicha sza Raz na wozie raz pod wozem każdy ryzyko zna Kształty są idealne rozmowa klei się Alibi załatwione ona też ma chęc
*2 Nie ma nie ma (je) Nie ma chwili do stracenia Nie jest ważne( nie) jak to się skończy Nic się nie zmienia
solo
*3 Nie ma nie ma( je Nie ma chwili do stracenia Nie jest ważne( nie) jak to się skończy Nic się nie zmieniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.