Biegną przed siebie w niebiańskim tańcu Widma z dziupli wyrytych drzew Czasem się znudzą usiadą z boku By znów wrócić do zamku bram Tam juz zostaną w nim zamieszkają Będą tam zanim ktoś je zobaczy Lecz przeciez one nie szkodzą wcale Tańczą jedynie w królewskich salach
Przeciez każde z nich miało swe ciało Przeciez każde z nich kiedys się śmiało Mogło patrzec i czuc tak jak człowiek Teraz chce tylko tańcem się ogrzać
Chowają się w salach dostojnie zdobionych W buńczucznych pozach zwierciadłach zloconych A ich ciała jasne przezrocza Jarzą się niczym wyblakłe słońce W zamku zostana w nim zamieszkają Będą się kłaniać w niebiańskim tańcu A kiedy słońce zmorzy ich twarze Znikna tak szybko jak wbiegły na salę
Przeciez każde z nich miało swe ciało Przeciez każde z nich kiedys się śmiało Mogło patrzec i czuc tak jak człowiek Teraz chce tylko tańcem się ogrzaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.