Mariolka, jak to jest możliwe, że przez cały ten czas byłaś sama? No bo... mój były siedział, dzisiaj wyszedł z pierdla i chyba wciąż mnie kocha. Kurwa...randek mi się zachciało...
Może mi nie uwierzycie, Ale martwię się o życie Wszystko miało być tak pięknie Bombonierka, wino, kwiaty Panna śliczna, uśmiechnięta Ja zabawny choć garbaty Choć wiedziałem, że mam branie Chciałem zadać to pytanie Tak jak kiedyś pomyślałem: "Taka panna, a wciąż sama była" Teraz wiem jak się wjebałem Miał być romans będzie dramat Gdzie nie pójdę, on mnie śledzi Teraz czuje się jak owca Jakimś cudem już nie siedzi Pewien psychol prześladowca
Teraz już widzę Już teraz kojarzę Te skurwysyna słynne więzienne tatuaże Nie miał litości Miał za to niestety Dwa zimne, chromowane, żelazne kastety Gęba spuchnięta od nadmiaru masy Trzy chamskie czerwone, ortalionowe pasy Jak przystało na bandziora elitarnej klasy Nowe seledynowe nosił dumnie adidasy
Szukam pomocy Lecz co mi się przyda Najgorsza to hybryda narkomana i steryda Rysy twarzy barbarzyńcy i sznyta na brodzie Śledził mnie w swoim czarnym samochodzie Od stresu mam drgawki na całym ciele W głowie mi szumią techno decybele W sklepie, na poczcie, gdy jadę rowerem Widzę go w tłumie, a nawet w kościele Wciąż mam paranoje, poderwałem złą pannę, a teraz się boję,cały spocony znowu nerwowy dyszę Złowieszczy ortalionu szelest wszędzie słyszę Bo gdy panna jest ładna, a faceta brak Musi być haczyk coś tu jest nie tak Albo jest głupiutka lub co gorsza taka Którą musi kochać osiedlowy zabijaka
Może już jestem na to za stary Jednak dręczą mnie w nocy przeraźliwe koszmary Że mnie posieka maczetą lub Każe mi kopać łopatką mój grób Dziś zabrał kumpli na polowanie Te chuje są szersi niż moje mieszkanie Jak psycholowi stawić mam czoła biceps ma wielki,jak dziadka stodoła Żeby nie zginąć śmiercią tragiczną chyba se pierdolne operacje plastyczną Może już podjechał pod mój blok Znów słyszę techno przyspieszam krok Kiedy byłem singlem, wszystko było cacy teraz się boje wyjść z domu do pracy miałem już dosyć, brałem nogi za pas na konfrontacje więc nadszedł już czas (biją kogoś, on podjeżdża) Kurwa, co jest?! Podchodzę i krzyczę Litości draniu, mam kota i kredyt na utrzymaniu Nie chciałem Ci kobiety odbijać na wyroku, Co gorsza, nawet nie mam dużego wacka w kroku Nie możesz tak po prostu połamać moich kości Jeśli mam kiedyś umierać, to tylko ze starości Już czekałem aż oprawca użyje swego kija, Nagle ten otwiera jape i tako mi nawija:
Spierdalasz mi po mieście, a po co to ciśnienie? Chciałem kupić merca, bo widziałem ogłoszenie O Mariole się nie pultam, bo to tylko czasu strata Ale słyszałem , że jej stary to niezły psychopata Kuuuurwa! Hehe...
Chociaż z głowy mam już gnoja, wciąż mnie trzyma paranoja Co mi po tym, że panienka była śliczna i kumata Nowy problem mam na karku, to jej tata psychopata Już mam dosyć tego stresu lubię dupy, więc oleje Różowy włożę t-shirt zostanę chyba gejem...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.